W Grudusku stanęła średniowieczna twierdza, która miała ważne znaczenie obronne w związku z najazdami Prusów, a następnie Litwinów. Gród miał więc strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa Księstwa Mazowieckiego. Dziś w miejscu średniowiecznej warowni stoi skansen archeologiczny – pierwszy na Mazowszu. Ale miejscowość związana jest także z dziejami kampanii napoleońskich, bo przez okoliczne ziemie przechodziła francuska armia. Po Napoleonie została w Grudusku historia tajemniczego dobosza.
Wspomniany skansen został otoczony palisadą, a strzegą go wielkie postacie średniowiecznych wojów. Na jego dziedzińcu odtworzone zostały chaty średniowiecznych rzemieślników. Na wzgórzu zwanym Zieloną Górą istniał od IX do XIII w. gród, który był ważnym punktem na szlaku handlowym prowadzącym z Rusi w kierunku Bałtyku. Stanowił też istotne ogniwo w łańcuchu budowli obronnych, które broniły północnego Mazowsza przed najazdami Prusów.
Spalony gród
Gród dwukrotnie uległ spaleniu: pierwszy raz w połowie XI w., po raz drugi na początku XIII w. Pożar, który wybuchł w połowie XI w., badacze łączą z walkami, do jakich doszło na Mazowszu, gdy Kazimierz Odnowiciel, syn Mieszka II, usiłował stłumić bunt wywołany przez Masława – byłego cześnika swego ojca. Masław próbował stworzyć na Mazowszu niezależne księstwo oparte na religii pogańskiej. Spalenie grodu w początkach XIII w. może się natomiast wiązać ze zniszczeniem systemu obrony północnego Mazowsza po śmierci wojewody Krystyna.
Strategiczne położenie Gruduska dotyczy nie tylko średniowiecza i czasów Księstwa Mazowieckiego. Wystarczy zajrzeć na miejscowy cmentarz, aby się o tym przekonać: można tam znaleźć ofiary obu wojen światowych oraz wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Prawdopodobnie zostali tutaj także pochowani żołnierze armii napoleońskiej. Dziś nie można już znaleźć napoleońskich grobów, ale wspomina je miejscowa tradycja ustna. I historia tajemniczego dobosza.
Dobosz cesarza Napoleona
O co chodzi z tym doboszem? Do 1990 r. na cokole bramnym – przy wejściu na cmentarz – stała dziewiętnastowieczna figura z brązu, która przedstawiała dobosza w mundurze piechoty francuskiej. Historycy uważają, że mogła zostać tam umieszczona w związku z pochówkiem żołnierzy armii napoleońskiej. Miała wzywać poległych żołnierzy na ostatnią zbiórkę. Figura została jednak skradziona i do dziś się nie odnalazła. Nie wiadomo, czy zasiliła prywatną kolekcję, czy wylądowała na składowisku złomu. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, w jaki sposób figura dobosza trafiła na miejscowy cmentarz, i jaka historia jest związana z jej umieszczeniem.
Zwiedzając okolice warto także zajrzeć do pobliskich Czernic Borowych. Pośrodku wsi – na sztucznie usypanym wzniesieniu – stoi zabytkowy kościół gotycki zbudowany około 1514 r. Powstał w miejscu wcześniejszego, który istniał już w XIV w. Legenda mówi, że kościół stanął tam, gdzie jego fundator zabił wielkiego jelenia, a pomiędzy jego rogami znalazł złoty krzyż.
Tajemnicze cmentarzysko
Niedaleko Gruduska, w pobliżu wsi Tańsk Przedbory, można zobaczyć w zagajniku kamienie z tajemniczego cmentarzyska. Od XI do XIII w. w wielu miejscach na Mazowszu i sąsiednim Podlasiu na szczytach wzgórz, z dala od kościołów, natomiast blisko grodów, składano zmarłych w grobach, których ściany wykonane były z wielkich kamieni. Takie cmentarzyska jak to w Tańsku, nazywane są przez archeologów mazowieckimi cmentarzyskami w obstawie kamiennej. Na pewno nie spoczęli w nich zwyczajni mieszkańcy średniowiecznego Mazowsza. Kogo więc tam pochowano? Raczej nie chrześcijan.
Urząd Gminy Grudusk
ul. Ciechanowska 54, 06-460 Grudusk
tel. (23) 6715 012
gmina@grudusk.com
www.grudusk.com
Informacje: